Ostatni raz grałem w Acheton jako 9-cio letni chłopiec. Mój genialny znajomy, Thomas Alexander Rodrigo Garcia-Quismondo Allen, przemienił Mikrokomputer BBC (Model B) na Archimedesa A3000 i nie mógł już więcej używać 5,25 calowych dyskietek, więc oddał mi jedną ze swojej kolekcji. To był właśnie Acheton.
Acheton (wymawiaj Ak-er-ton) to jedna z moich najulubieńszych tekstowych przygodówek, z którą kiedykolwiek miałem do czynienia. Cała przygoda zaczyna się w lesie, nieopodal opuszczonej farmy. Później dostajemy się do opuszczonych kopalń, gdzie wpadamy w jeden z szybów. Zagłębiając się w ten szyb, dostaniemy się w końcu do głównego rozwidlenia fabuły Acheton'u: THE SLAB ROOM. Pokój ten zawiera wielki głaz, na którym napisane jest "ABANDON ALL HOPE, YE WHO ENTER HERE" (niech porzucą wszelką nadzieję, ci którzy tu dotarli) - złowieszcze, nawet jak dla starych wyjadaczy gatunku. Zagłębiając się dalej dojdziemy do głównej części gry - labiryntu. Acheton jest bardziej rozwinięty niż wcześniejsze tekstowe przygodówki, np. nazwa pokoju w którym jesteśmy zaznaczona jest na górze ekranu. Interfejs jest nieco ograniczony, ale nie do tego stopnia, by zaznaczyć to jako wadę gry. Na przykład możemy wpisać:
GET AXE AND BOTTLE (weź topór i butelkę)
GET BOTTLE
albo
GET ALL (weź wszystko)
Zamiast GET możemy użyć PICK UP (podnieś) albo CARRY (unieś). By uzyskać listę rzeczy, napisz INV, by się rozejrzeć LOOK (patrz).
Pisząc HELP uzyskamy listę podpowiedzi, uporządkowaną w tematy i składającą się z ponad 120 różnych pomocy. Skoro tak długa jest lista podpowiedzi, to wyobraź sobie jak długa jest sama gra. W Acheton można zginąć, choćby w tak „oczywisty” sposób - biorąc futro w "CLOAKROOM" budzisz fretki które wyskakują z kieszeni i zaspakajają tobą swój głód.
Osobiście lubię Acheton, ponieważ wszystkie opisy są całkiem krótkie i treściwe, ale zawierają wiele wizualnych i klimatycznych opisów, więc nietrudno wyobrazić sobie położenie naszego bohatera. To bardzo oryginalna, klimatyczna i interesująca gra.