Pierwotnie gra ta została napisana w wersji na stare dobre Commodore 64. Jakieś 10 lat później powstał port na PC pod DOSem, co wydaje się trochę dziwne, zważywszy, że w 1997 roku DOS był już w dużym stopniu zepchnięty na boczny tor przez inne systemy operacyjne. Bez względu na system operacyjny, Tony Baechler i Audrey de Lisle umożliwili nam zagranie w ten klasyk z C64.
Gra rozumie tylko dwuwyrazowe polecenia, więc nawet nie próbujcie wpisywać rozbudowanych zdań - nie zostaną zrozumiane. Nie pytajcie mnie dlaczego, ale wszystkie polecenia należy wpisywać Z WCIŚNIĘTYM CAPS LOCKIEM.
Dołączony opis przejęcia napisany został dla wersji na C64, ale wersja DOS-owa jest bardzo wierna oryginałowi, można więc spokojnie z niego korzystać.
Teraz parę słów o fabule...
Ta gra uczy nas, jak ważne jest czytanie, ćwiczenie wyobraźni. Kładąc się do łóżka, sięgasz po książkę do poduszki. Książka jest w nienajlepszym stanie, jedna strona wypada, a ty czytasz fragment tekstu. W czasie czytania twoje myśli płyną do innego miejsca...
Jesteś w sercu Afryki, na wyprawie w poszukiwaniu skarbu króla Salomona. Czy sprostasz zadaniu?
Gra jest przygodówką tekstową, nie spodziewajcie się więc żadnych obrazków. Nie ma też dźwięku (nie próbujcie podkręcać głośników...).
"African Adventure" to dosyć krótka gra, nie pomyślana na wielokrotne przechodzenie, ale miłośnikom gatunku powinna się spodobać. Z drugiej strony, istnieją znacznie lepsze gry tekstowe, sugeruję więc sięgać po "African Adventure" tylko po ukończeniu innych pozycji tego typu gier z katalogu Abandonii.