Wstęp
Bardzo chętni do wzbogacenia się na sukcesie Alone in the Dark, twórcy z Infogrames rozpoczęli prace nad drugą częścią już w rok po tym, jak jedynka trafiła do sklepów. Seria Alone in the Dark dokonała przełomu w świecie gier komputerowych, do dziś uważa się jej gry za pierwsze w pełni trójwymiarowe produkcje.
Niestety, dwójka nie jest sequelem godnym swojej poprzedniczki. Tak to zwykle jest, że druga gra w trylogii okazuje się najgorszą i ten przypadek nie jest wyjątkiem. Ale nie znaczy to, że Alone in the Dark to gra zła, zawiera wiele ogromnych zalet, które równoważą inne niedociągnięcia.
Fabuła
Rozpocznę od opisu największego atutu gry. Fabuły. Pomimo że nie poznajemy jej po kawałeczku w trakcie grania, tak jak miało to miejsce w jedynce, paleta intrygujących postaci zapewnia wystarczająco dużo fabuły, by uczynić grę szalenie interesującą.
Opowieść rozpoczyna się od mężczyzny o nazwisku Striker, który wyrusza do nadmorskiej posiadłości w Hell’s Kitchen, by sprawdzić pogłoski o przetrzymywanej tam małej dziewczynce, porwanej przez bandę... hm... bandziorów, którym przewodzi Jack. Nie, nie Jack Sparrow, Jednooki Jack. Brzmi piracko, nieprawdaż. Po włamaniu się do domostwa, Striker odnajduje dziewczynkę, ale, nie spodziewa się spotkać tam zaraz Jacka, który przybiera postać clowna z nożem. Szczęśliwie, Striker przed wyjazdem do Hell’s Kitchen zatelegrafował do naszego starego bohatera Edwarda Carnby’ego, który zyskał ogromną sławę po pokonaniu czarnoksiężnika Cthulhu w pierwszej części gry. Edward przybędzie do posiadłości z sześciopakiem (dynamitu) w dłoni gdy tylko rozpoczniesz nową grę.
Jednak wkrótce po przyjeździe główny bohater dowiaduje się zabójczej klątwie voodoo rzuconej na grupę piratów i odkrywa, związany z tym, prawdziwy powód porwania dziewczynki. Pomóż Carnby’emu i Grace Saunders - naszej damie w potrzebie - uciec z groźnych podziemi posiadłości Jednookiego Jacka.
Wady i zalety
Przejdźmy teraz do szczegółów samej rozgrywki. W porównaniu z takimi tytułami jak Dark Seed 2, który ukazał się raptem rok po AitD2, grafikę wymagałaby zdecydowanego poprawienia. Ale mnie osobiście taki wygląd gry bardzo odpowiada. To jak grać w horror z klocków Lego. A poważnie, animacja postaci jest bardzo realistyczna, w odróżnieniu od ich wyglądu. Każdy bohater w grze porusza się tak, jak prawdziwy człowiek.
Niestety, sterowanie nie jest już takie płynne. Wielokrotnie wyrywałem sobie włosy z głowy podczas gry, kiedy nie mogłem prawidłowo wycelować, albo po raz setny wpadałem na ścianę (to dlatego screeny po boku pokazują sam początek gry).
Muzyka w grze niemal nie występuje, co na pewno nie czyni jej bardziej przerażającą. A przydałoby się, bo w porównaniu z dziwacznymi i wynaturzonymi potworami z części pierwszej, występujący tu zwykli ludzie i szare duchy są raczej mało straszne (i chwała twórcom za to!).
Jedynymi niepokojącymi postaciami są kapłanka voodoo i Jednooki Jack. Reszta sprawia że czujesz się, jakbyś grał w Ojca Chrzestnego z klocków Lego. Nie zrozumcie mnie źle, jedyne moje zarzuty, to to, że gra nie straszy tak bardzo, jak się stara i że sterowanie jest do bani. Tyle że sterowanie jest do bani we wszystkich trzech częściach trylogii, więc nie jest to znowu taki wielki problem. W końcu to pierwsze gry w prawdziwym środowisku 3D, można więc zrozumieć, że ich obsługa jest odrobinę skomplikowana.
Zakończenie
Podsumowując moją recenzję, Alone in the Dark 2 to bardzo dobra, tajemnicza gra, zawierająca wiele imponujących elementów fabuły, które równoważą wszystkie jej wady, i zachęcają do wielokrotnego grania.
Powtarzalność nie jest za wysoka (przynajmniej dla mnie, większość z was pewnie i tak nie zgadza się z większością moich uwag), ale wrażenia które oferuje przejście tej gry jeden raz z pewnością będą zadowalające. Chciałbym postawić wyższą ocenę, ale dochodzę do wniosku, że grze po prostu nie należy się więcej niż 3. Zapewne wy będziecie mieli inne zdanie, dlatego ściągajcie ją jak najprędzej i cieszcie tym rzadkim, przygodówkowym brylantem.
(Za to podziękowania należą się Felipe z Brazylii)
Gdy trafisz do pokoju piratów (tego w którym wszyscy śpią) zapisuj grę co niemiara! Jeśli wykonasz jeden fałszywy ruch, gra się powiesi. Jest jednak sposób, by ominąć ten problem i ukończyć grę. By wstawić beczkę do pokoju piratów, skorzystaj z drzwi naprzeciwko tych do pokoju z działem (nie tych obok drabiny). Ten sposób umożliwi ci ominięcie buga i dojście do końca AitD2.
ustaw na 15 000 cykli - nie warto na więcej, bowiem mogą pojawić się problemy z bieganiem.