Wow! Wiedziałem, że nie jest prosto pilotować samolot, ale to było naprawdę trudne! Nawet z instrukcją ledwo udało mi się oderwać od ziemi. Pewnie dlatego nienawidzę symulatorów lotu (szczerze).
Muszę jednak przyznać, że ten jest całkiem niezły (dalej mi się nie podoba, ale doceniam jakość). Grafika jest w porządku, a dźwięk... (nigdy nie powiedziałem, że gra jest doskonała). Aby grać, potrzebować będziesz zarówno klawiatury jak i myszki (joysticka), a to czasem sprawia trudności. Gdy przełączysz na kursor (prawym przyciskiem myszy) możesz używać myszki do kontrolowania ruchu poziomego i pionowego, zachowując zarazem jej podstawowe działanie.
Musisz również dokładnie przeczytać instrukcję i nabyć sporej wprawy przez trening. Gra pozwala ci latać jako pilot Lufthansy albo po prostu ćwiczyć (aż pasażerowie poczują się na tyle pewnie by odłożyć spadochrony).
Zostaniesz poproszony o konfigurację swojego planu lotu. Będziesz musiał wpisać wiele informacji, które są podane przy wyborze misji (oczywiście trenujesz, aby być przygotowanym na wszystko).
Wybór lotnisk jest całkiem spory, możesz więc startować i lądować w wielu różnych miejscach, nie oczekuj jednak większych zmian w krajobrazie. Jedyna różnica to kolor trawy przy pasie startowym.
No dobrze, kiedy już jesteś gotów na wszystko (ustawienie częstotliwości lotnisk docelowego i startowego oraz wybór punktu nawigacyjnego), pora na start. Najpierw musisz przyspieszyć i ustawić swojego wielkiego Airbusa na pasie startowym. Tylko wtedy możesz liczyć na udany start (nie jest to takie proste jak się wydaje, przynajmniej dla mnie; jak już mówiłem nie cierpię symulatorów lotu). Kiedy już jesteś w powietrzu, nie zapomnij schować podwozia. Możesz włączyć autopilota, ale wtedy samolot poleci tylko prosto (co nie jest złe, jeśli poprawnie ustawiłeś kurs).
Na szczęście możesz przyspieszyć upływ czasu w grze, nie musisz więc odbyć lotu w pełnym wymiarze czasu (byłoby to zdecydowanie nudne).
Przy lądowaniu wykonujesz to samo co przy starcie, tylko od tylu, no i ryzyko jest większe. Jak coś pójdzie nie tak przy starcie, pasażerowie po prostu wysiądą. Jak coś pójdzie nie tak przy lądowaniu to istnieje spora szansa, że nikt nie wysiądzie. Ciesz się odpowiedzialnością (przypuszczam jednak, że jest to gra dla zatwardziałych oblatywaczy).